Lech Poznań - CF Os Belenenses 0:0

W pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Europy Lech Poznań zremisował z CF Os Belenenses 0:0 i z jednym punktem na koncie plasuje się na 2. miejscu w tabeli grupy I.

Pięć lat Poznań czekał na Ligę Europy. W 1. rundzie fazy grupowej lechici podejmowali na INEA Stadionie CF Os Belenenses. Szósta drużyna zeszłego sezonu ligi portugalskiej po raz pierwszy w swojej historii awansowała do tej fazy rozgrywek, ale jak zapowiadał trener gości na konferencji przedmeczowej, nie zadowolili się oni tym osiągnięciem i do stolicy Wielkopolski przyjechali po zwycięstwo.

Podopieczni Macieja Skorży już od początku spotkania ruszyli do ataku, jednak nie potrafili przebić się przez szyki obronne rywala. Przez pierwszy kwadrans starcia gra toczyła się głównie w środku pola. Lechici utrzymywali się przy piłce i starali się skonstruować akcję, która wyprowadziłaby ich na prowadzenie, z kolei Portugalczycy czekali jedynie na kontrataki.

Poznaniacy pierwszy celny strzał na bramkę rywala oddali w 21. minucie spotkania. Dariusz Dudka zgrał piłkę do Denisa Thomalli, który posłał ją Dariuszowi Formelli. 20-latek „zatańczył” z futbolówką w polu karnym i uderzył na bramkę. Niestety portugalski golkiper, Ventura obronił strzał Polaka, dlatego na tablicy nadal widniał bezbramkowy remis.

Drużyna z Belen cały czas cierpliwie czekała na swoje szanse. Podopieczni Sa Pinto mieli dobrą okazję do otworzenia wyniku meczu pod koniec drugiego kwadransu spotkania, kiedy z rzutu rożnego dośrodkowywał Carlos Martins. Futbolówkę do siatki skierował Rosa, jednak w tej sytuacji poprzeczka uratowała poznaniaków przed stratą gola.

Tuż przed przerwą lechici ponownie stanęli przed szansą na zdobycie bramki. Tamas Kadar z lewej flanki dośrodkował futbolówkę w pole karne wprost pod nogi Łukasz Trałka, który dopadł do piłki o od razu uderzył na bramkę rywali. Niestety po raz kolejny poznaniacy oddali niecelny strzał.

W drugiej połowie to Lizbończycy jako pierwsi ruszyli do ataku. Przed doskonałą szansą na strzelenie gola stanął Martins. Jego uderzenie zza pola karnego okazało się jednak nieprecyzyjne i piłka odbiła się od słupka, po czym została skutecznie wybita przez jednego z lechitów.

W dalszej części gry to mistrzowie Polski byli stroną atakującą, a rywale czekali jedynie na atak z kontry. Swoje szanse na zdobycie bramki mieli Dawid Kownacki, Dariusz Formella oraz Gergo Lovrencsics. Najlepszą jednak okazję lechici mieli dwadzieścia minut po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania. Kebba Ceesay wbiegł z piłką w pole karne i odegrał ją do Denisa Thomalli. Niemiec skierował futbolówkę do siatki, jednak ta po raz kolejny dzisiejszego wieczoru odbiła się od słupka i została wybita przez portugalskiego stopera na rzut rożny.

Obraz gry nie zmieniał się i to poznaniacy dłużej utrzymywali się przy piłce. Po wejściu na boisko Karola Linettego, Kaspra Hamalainena i Szymona Pawłowskiego mecz wyraźnie się ożywił i piłkarze Kolejorza coraz częściej przebywali w polu karnym rywala starając się za wszelką cenę zdobyć zwycięską bramkę. Ta szuka im się jednak nie udała i w swoim pierwszym spotkaniu w fazie grupowej Ligi Europy lechici zremisowali 0:0.

W kolejnym starciu podopieczni Macieja Skorży zmierzą się z FC Basel. Mecz odbędzie się 1 października o godzinie 19:00 w Szwajcarii.

Kartki: Dudka, Ceesay, Kadar - Amorim

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka (46. Karol Linetty), Dariusz Dudka – Dariusz Formella, Dawid Kownacki (60. Kasper Hamalainen), Gergo Lovrencsics (67. Szymon Pawłowski) – Denis Thomalla

Os Belenenses: Ventura – Joao Amorim, Tonel, Brandao, Andre Geraldes – Andre Sousa (80. Ricardo Dias) – Rosa, Carlos Martins (89. Dalcio Gomes), Ruben Pinto, Leal – Fabio Sturgeon (73. Kuca)